TFFG ma juz dziesięć lat. 😉
Mija dziesięć lat energicznej działalności importera The Fine Food Group (TFFG). Krakowianie zaczynali od sprowadzania win z RPA. Do dzisiaj Nowy Świat zajmuje w ich portfolio ważne miejsce (oprócz RPA także Chile, Argentyna, Nowa Zelandia, Australia) ale znalazły się w nim też świetne wina z wielu krajów europejskich. TFFG działa na terenie całego kraju. Prowadzi kilka własnych sklepów, z wieloma współpracuje. Jej wina można znaleźć w dobrych restauracjach. Magazyn Wino wyróżnił The Fine Food Group nagrodą Grand Prix jako Importera Roku 2014.
Jubileusz obchodzono z rozmachem, cyklem przeglądowych degustacji w kilku miastach Polski. W Warszawie towarzyszyły im dwa bardzo ciekawe seminaria poprowadzone przez Franka Smuldersa, holenderskiego Master of Wine, znawcę win hiszpańskich.
Pierwsze seminarium poświęcił on porównaniu win najwyżej dziś cenionych regionów hiszpańskich: Rioja i Ribera del Duero. Na drugim przybliżał nam źródła różnorodności winiarstwa południowo-afrykańskiego, wciąż będącego oczkiem w głowie Macieja Korzeniowskiego, dyrektora krajowego TFFG.
Z Rioja TFFG importuje wina spółdzielni Patrocino oraz należącej do najlepiej znanych i najwyżej cenionych Bodegas Muga.
Z oferty Bodegas Patrocino próbowaliśmy win prostszych takich jak intensywna, owocowa Garnacha z nutą malinową i korzenną czy mniej intensywne, trochę leśne Tempranillo. Tempranillo w wersji Crianza z 2012, dojrzewające 12 miesięcy w amerykańskich beczkach było już prawdziwą Rioją o bardziej złożonym, bogatszym bukiecie, niskiej kwasowości, ładnych taninach.
Z Bodegas Muga piliśmy wina bardziej skoncentrowane. Reserva 2011 jest wciąż nieco zamknięta, słodko-owocowa, z nutami czereśni, jagód. Torre Muga z 2006 według Franka Smuldersa największą pijalność osiągnie dopiero za 5-10 lat. Powstało z bardzo dojrzałych owoców pochodzących z najniżej położonych winnic i spędziło 18 miesięcy w nowych beczkach z francuskiego dębu (a później jeszcze 6 w dużych drewnianych kadziach). Jest to bardzo pełne i skoncentrowane wino z intensywnym owocem i silnie ściągającymi taninami. Z tego samego rocznika pochodzi Bodegas Muga Prado Enea, wino podobnie pełne (może ciut lżejsze) ale bardziej otwarte, łagodniejsze, bogate w nuty owocowe i odrobinę czekoladowe – elegancka, bardziej tradycyjna Rioja.
Elegancję, harmonię i słodycz czerwonego owocu win z Rioja przeciwstawia się masywności, sile i wyrazistości win z Ribera del Duero. Frank Smulders nie wahał się nawet użyć jako analogii porównania tych regionów do Burgundii i Bordeaux. Charakter regionu przybliżyły nam wina Viña Pedrosa z Bodegas Pérez Pascuas. Mocna, rozgrzewająca, trochę korzenna i słodko-waniliowa w nosie Viña Pendrosa Reserva 2010 (90% tempranillo, 10% cabernet sauvignon) z gęstymi ustami, intensywnymi, choć dość drobnymi taninami. W porównaniu z dojrzałą Rioją to wino wydawało się nie tylko mocarne ale i trochę surowe. Viña Pendrosa La Navilla 2009 (100% tempranillo) jest bardzo skoncentrowanym, ciężkim winem, wypełnionym ciemnymi owocami, z bardzo dobrą elegancką i nieagresywną taniną. Spędziło 20 miesięcy w beczkach z amerykańskiego dębu i wciąż jeszcze jest trochę zamknięte. Ono też ma przed sobą wiele lat rozwoju.
Degustację win z RPA zaczęliśmy od Chenin Blanc z MAN Family Wines, by przypomnieć sobie jak wielką rolę odgrywał kiedyś ten szczep na południu Afryki. Wino jest zdecydowanie owocowe – cytrusowy nos, w ustach gruszki, melon, kandyzowany ananas, trochę landrynkowe ale przyjemne i zrównoważone. Diemersdal Sauvignon Blanc 2014 też ma zdecydowanie nowoświatowy charakter. Przypomina wina z Nowej Zelandii – bardzo intensywnie owocowe, kwasowe, nieco zielone, agrestowo-porzeczkowe.
W przypadku win afrykańskich Frank jeszcze mocniej niż przy Hiszpanii podkreślał rolę kupażowania i techniki winiarskiej jako źródła jakości. Przykładem świetnego białego kupażu jest Palladius 2010 z winiarni Sadie Family. Wino ma 14,5 % alkoholu, jest pełne, długie, złożone. Czuć delikatny wpływ dębu. Jest wciąż młode, będzie można je pić z przyjemnością jeszcze przez kilka lat. Zrobiono je z owoców 10 szczepów (45% chenin blanc, 20% grenache blanc, 15% clairette blanche, ponadto viognier, chardonnay i inne) pochodzących z 13 winnic.
Wśród win czerwonych podobało mi się Stellenbosch Syrah 2012 z winiarni Stark-Condé Wines. Usta mają trochę kwasowości i wyraźne taniny, nie jest to proste wino słodko-owocowe. O wiele poważniejszy jest jednak kupaż Elevation 393 z winiarni De Trafford, rocznik 2004. Wino jest zdominowane przez cabernet sauvignon (60%, poza tym merlot 27%, syrah 13%) Nos jest bardzo intensywny, porzeczkowo-warzywny, liściasty. Za to usta piękne, harmonijne, bardzo eleganckie, ze świetnymi taninami, trochę korzenne. Nuty korzenne, tytoniowe, kokosowe towarzyszą też owocowi w winie Columella 2010 z Sadie Family. Jest to jedno z najbardziej znanych win z regionu Swartland, kupaż mourvedre i syrah.
Po seminariach przyszedł czas na degustację win pozostałych producentów. Bardzo spodobały mi się wina austriackie z winiarni Weingut Steininger w Kamptal z serią win musujących (metoda tradycyjna), ze znakomitym Grüner Veltliner Sekt i oryginalnym Zweigeltem – pełnym, tanicznym, mogącym z powodzeniem towarzyszyć daniom mięsnym.
Wśród win spokojnych bardzo dobry jest Grüner Veltliner Typisch 2014 – pijalny, elegancki, zrównoważony, długi oraz dwa jednowinnicowe Rieslingi z 2013: Steinhaus Kamptal DAC i przede wszystkim Seeberg Kamptal DAC z zimnym skalnym nosem, pełnym ciałem, dojrzałym owocem, mineralnym tłem i bardzo dobrą równowagą.
Jedną z perełek w ofercie TFFG są też niewątpliwie wina Zenato z Valpolicelli, wśród nich świetna Valpolicella Superiore z intensywnym owocem dojrzałej wiśni i wyraźną, dojrzałą taniną oraz Ripassa 2011 – gęstsze, o wiele bardziej skoncentrowane, z niską kwasowością o wiele bardziej pijalne niż szlachetne ale ciężkie Amarone. W podobny do Ripasso sposób (z udziałem zarówno owoców podsuszanych jak i świeżych) robione jest też wino Cresasso powstające w 100% z owoców szczepu Corvina – gęste, owocowe, taniczne, w nosie nieco landrynkowo malinowe.
Wśród naprawdę wielu ciekawych propozycji moją uwagę zwróciły jeszcze niemieckie wina z winiarni H.T. Eser w Rheingau (Riesling Purist Oestricher Doosberg), alzackie z winiarni Jean-Rémy Haeffelin z Colmar (Riesling Grand Cru Florimont 2012), chilijskie z winiarni Amayna i Anakena (Enco Carmenere, Ona Syrah). O znajdujących się w ofercie TFFG winach burgundzkich (Charles Vienot) i argentyńskich (Luigi Bosca) pisałem już kiedyś obszernie.
Jubileuszowy przegląd pokazał mocne strony importera, któremu udało się zgromadzić sporo bardzo dobrych win, często pochodzących od dobrze znanych i bardzo szanowanych producentów. Wypada życzyć dalszego rozwoju i kolejnych udanych nabytków.